EA Sports po udanej bijatyce Knockout Kings 2000, postanowili pójść za ciosem i stworzyć następną część, zmieniając "2000" na "2001". Niestety, najnowszy KK według wielu Graczy okazał się gorszy od swojego poprzednika.
Jak w każdej bijatyce zaczynamy od wybrania trybu gry. Mamy tu Karierę, Sparring, "Legendarne Walki" (Muhammad Ali vs Rocky Marciano, to tylko przykład), oraz "Szybka Walka" (czyli losowe wybranie naszego fightera i przeciwnika). Po wybraniu trybu przechodzimy do wybrania boksera, którym będziemy sterować (wyjątek stanowi wspomniany tryb "Szybkiej Walki"). Mamy tu dość szeroki wybór, od wagi lekkiej, przez wagę średnią, aż do ciężkiej, a możemy nawet powalczyć jakąś kobietą, co samo w sobie jest plusem. Przykładowi sportowcy: Sugar Ray Leonard, Oscar de la Hoya, Floyd Mayweather, oraz dużo więcej innych, mniej lub bardziej legendarnych bokserów.
W trybie Kariery tworzymy swojego boksera, nadając mu imię, przydomek, wzrost, wagę, oraz rozdzielamy umiejętności (szybkość, technika, etc.), potem wybieramy wagę, w której będziemy walczyć i jazda! Na początku walczymy z jakimś cienkim, który notabene też dopiero rozpoczyna karierę bokserską, fighterem, a następnie wchodzimy po szczeblach naszej karierowej drabiny, żeby na szczycie zmierzyć się z mistrzem danej wagi. Proste.
Grafika jest średniej jakości, chciałoby się większej ilości krwi, rozcięć, czy choćby siniaków (nomen omen brak ich w KK 2001). Twarze bokserów są zrealizowane tak, żeby móc odróżnić Lenoxa Lewisa od Butterbean'a. Jeszcze jeden fakt zasługuje na uwagę: jest sędzia, ale niestety nie podczas walki...wielka szkoda...czyżby zabrakło polygonów na animację pana w białej koszulce? Skoro już jesteśmy przy animacji, to warto powiedzieć, że bokserzy zachowują się sztywno. Przy haymakerze chciałoby się widzieć ten dziki zamach, ten szybki ruch ręką, a w efekcie czego uderzenie pięścią w twarz przeciwnika i zatoczenie się tegoż. Heh, gdy gra się w KK, ma się wrażenie, że bije się dwóch entów. Publiczność też wygląda jak wycięta z tektury...
System walk zrealizowany jest prawidłowo. Mamy tu więc clinche, haymakery, jaby, crossy, a nawet uderzenia tzw. "poniżej pasa" (dosłownie i w przenośni). Możemy zaatakować głową, łokciem, uderzyć oponenta w czułe miejsce, czy "przytulić się" i odsapnąć na chwilę. Sa też taunty, czyli wnerwianie przeciwnika różnymi dziwnymi "wygibasami". Wciskamy SELECT, a przeciwnik zaczyna się denerwować, w efekcie czego coraz bliżej i pewniej do nas podchodzi. Gdy upadniemy (czy to po "strzale krytycznym", czy po prostu ze zmęczenia), musimy w jak najszybszym czasie (10 sek.) wklepać przycisk X, żeby zapełnić mały paseczek i móc wstać. Za każdym upadkiem poziom trudności wzrasta.
Linki do gry:
Kod: Zaznacz cały
Linki Nieaktywne
Koduj linki.
LukasTe