
Temat zakładam, bo nie mam ochoty wyrzucić 30zł w błoto, ale już tłumaczę o co chodzi...
Kupiłem dzisiaj oryginalnego Killzone (używka) za 30zł. Już wracając z płytą do domu widziałem, że jest ona po regeneracji. No ale dajmy jej szansę... Wkładam grę do konsoli, niby wszystko okej, ale zawsze zawieszała się w tym samym momencie, przy wchodzeniu do menu, zaraz jak tylko w tyle uruchamiał się ten jakby filmik (tło menu). Poszedłem więc z płytą do sklepu i wytłumaczyłem sytuację. Koleś dał mi drugą płytkę z tą grą. Po spojrzeniu na tą wiedziałem, że skądś ją kojarzę... Ten sam dysk miałem już kiedyś, też właśnie od nich. Jak brałem wtedy tą płytkę, to była zajechana jak szmata od podłogi, więc babka ją zregenerowała. Ale na moim ówczesnym FATcie kończyło się to i tak na zawieszaniu przy ładowaniu mapy. Wtedy po prostu wymieniłem grę na inną bez zapłaty, więc wróciła pewnie do obiegu i tak znów wpadła mi w ręce. No i tym razem ta płyta nie działała. Jednakże na slimce zawieszała się na czarnym ekranie zaraz po napisie "KILLZONE" poprzedzającym menu.
Znów poszedłem do sklepu. Coś im się wierzyć nie chciało, że nie działają obie, więc wzięli z wystawy swoją, jak to sam facet nazwał "dojechaną" PS2 90004 i odpalił tą drugą płytkę. I u nich objaw był ten sam. Czarne tło i nic więcej. Ale facet nie dał za wygraną, wyciągnął tą poprzednią płytkę (tą którą zwróciłem wcześniej) i odpalił. I tu o dziwo u niego ruszyła bez większych problemów, a przynajmniej dalej niż u mnie (u mnie stawała w menu). Facet stwierdził, że płyta jest sprawna, ale faktycznie regenerowana. Wrzucił ją do maszyny na ponowną regenerację po czym dał mi płytkę i powiedział, że MUSI działać, a jeśli nadal nie będzie to mam zajechany laser w konsoli (która jest prawie nowa...). Oczywiście po tej ponownej regeneracji już nie sprawdził jej znów w swojej konsoli... No i wróciłem do domu, odpalam a tu znów kurka lipa. O ile wcześniej ta sama płyta (przed ponowną regeneracją) działała mi do menu, tak teraz zawiesza się na napisie "KILLZONE", tym dużym zaraz przed menu. Słychać wtedy, że płyta staje a potem co chwila ponownie rusza i zatrzymuje się. Co ciekawe jak odpiąłem memorkę, to raz udało mi sie odpalić tą płytkę do menu (gdzie zawieszała się oczywiście...), ale i tak musiałem na tym logo "KILLZONE" czekać ze dwie minuty.
Co zrobić dalej? Walczyć z nimi i upierać się, że to płyta jest zniszczona? U mnie zawieszała sie na menu, u nich niby działała. Ale moja konsola też nie może być winna, bo jest prawie nowa, ma oryginalny laser, a poza tym wszystkie inne płyty łyka bez problemu. Mam już przykre doświadczenia z regenerowanymi płytami, bo już nie jedna moja poprzednia konsola też nie chciała z takimi współpracować, podczas gdy zwykłe płyty działały normalnie (i to nawet piraty).
PS: Możliwe, że mój laser ze względu właśnie na swój stan jest na tyle mocny, że wiązka przebija się przez płytę? Tym bardziej, że płytka jest z platyny, czyli z dwóch stron jest bezbarwna.