Skup plastiku, sklep sportowy Hantle żeliwne 2x20kg obciążenia żeliwne, sprowadzenie zwłok z zagranicy, praca w policji testy do policji testy policja, Forum policyjne Zobacz jak zostać policjantem i jakie wymagania należy spełnić, agencja modelek, Sklep "GO TO THE SHOP" Super! zniżki, Historia Aukcji USA Copart IAA, Pożyczki pod zastaw nieruchomości, import aut z usa, busy do Niemiec - przewozy do Niemiec - busy do Niemiec pomorskie - busy zachodniopomorskie

Parasite Eve

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Pierce
-#
Posty: 655
Rejestracja: wt 11 lis, 2008 09:04
Lokalizacja: białystok

Parasite Eve

Post autor: Pierce »

[center]Obrazek
[/center]

[center]Parasite Eve - recenzja[/center]


Bestseler psxa - Final Fantasy - cóż w nim takiego niespotykanego. Wielu ludzi łączy oba podmioty jakby FF=PSX co nie jest słuszne. Final nie urzeka grywalnością, ciekawą rozgrywką, on po prostu jest by nadać nowy trend lecz co ważne nie będąc osobiście grą wartą wydania grosza. Parasite Eve to zupełnie inna bajka. Rozbudowane rozwiązania z innych tytułów Squeresoftu nadają charakter solidnej produkcji, mojej ulubionej ze stajni tegoż producenta. Moim zdaniem to PE powinniśmy wychwalać a nie mało przyjazne graczowi prototypy.

W grze wcielamy się w postać 25 letniej Aya'i Brea - funkcjonariuszki departamentu policji. Jako jedyni jesteśmy odporni na negatywne działanie wirusa pasożytującego na organizmach żywych. Ten potrafi w mgnieniu oka zmutować szczurka w krwawą bestię, w ciągu gry natrafimy na całe zastępy mutantów. Na każdego przeciwnika należy dobrać stosowną taktykę: jednych lepiej atakować z bliska, innych wręcz przeciwnie z dystansu. Spośród chmary wrogów warto wybrać najgroźniejszą poczwarę i w nią początkowo kierować obrażenia - wówczas kolekcjonowanie trupów przyjdzie nam znacznie łatwiej.

System walki bazuje na rozwiązaniach z 7 części finala. Walka częściowo turowa z domieszką czasu rzeczywistego w praktyce prezentuje się bardzo dobrze. Biegając unikamy ataków a także regenerujemy manę. Siła magiczna służy raczej do leczenia niż ataku, zdolności są mało przydatne, a te które warto w ogóle stosować pojawiają się w późniejszych etapach gry.

Mamy możliwość przemieszczania się po kilku lokacjach w mieście. Przez większość gry naszym „domem” będzie posterunek policji – tam składujemy zbędne bronie oraz ekwipunek, dokonujemy modyfikacji uzbrojenia oraz gawędkujemy z załogą pchnąc akcję do przodu. Systematycznie dochodzić będzie do starć z bossami. Jeśli mamy słaby inwentarz walka może być niezwykle zacięta.

Grafika stoi na średnim, choć niebanalnym jak na owe czasy poziomie. Animowane wstawki [41!] zostały wyprodukowane przez sztab amerykańskich specjalistów od efektów specjalnych, dlatego niegdyś zachwycały a dziś … sami wiecie. Aya oraz pozostałe postacie są starannie wykonane, jednak możliwości psxa nie używają w 100%, można rzec na 4 z plusem. Od strony fonii gra spisuje się jeszcze lepiej, jeśli mamy odgłosy to są one dopracowane bardzo szczegółowo jak na ówczesne możliwości. Ścieżka dźwiękowa jest czasem spokojna, lecz gdy potrzeba nadaje tempa. Zapewniam, iż po ukończeniu gry z chęcią wrócisz do OST[original soundtrack’u].

Gra nie jest skierowana do grona pospolitych grajków, tak jak nie każdemu przypada do gustu rpg. Powinien wystarczyć sam fakt, iż pogrywając w PE po raz pierwszy od kilku lat miałem ochotę kontynuować rozgrywkę w nocy. Najlepiej porównać grę do rezidenta, z tym że ten drugi ma znacznie w plecy. Ciekawa rozbudowana fabuła, świetny klimat którego doznać można jedynie przy kontakcie z najstarszą Sony.


Zalety:
-możliwość nadania pistoletowi efektu szotgana :D
-brak liniowości w doborze ekwipunku
-opcjonalna lokacja oraz dodatki w ex modzie

Wady:
-powracający głos śpiewaczki operowej
-systematyczne problemy w konturowaniu rozgrywki [nie bardzo wiadomo gdzie się podziać]
-nieme konwersacje bohaterów


Ocena: 9
Grafika: 7
Dźwięk: 9
Grywalność: 8
Obrazek

ODPOWIEDZ