Skup plastiku, sklep sportowy Hantle żeliwne 2x20kg obciążenia żeliwne, sprowadzenie zwłok z zagranicy, praca w policji testy do policji testy policja, Forum policyjne Zobacz jak zostać policjantem i jakie wymagania należy spełnić, agencja modelek, Sklep "GO TO THE SHOP" Super! zniżki, Historia Aukcji USA Copart IAA, Pożyczki pod zastaw nieruchomości, Copart IAA Api

Silent Hill - recenzja

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Gicha7
-#
Posty: 349
Rejestracja: pn 23 mar, 2009 12:11
Lokalizacja: Augustów
Kontakt:

Silent Hill - recenzja

Post autor: Gicha7 »

Obrazek
Obrazek
Obrazek
TYTUŁ: Silent Hill
PRODUCENT: Konami
GATUNEK: Akcja, Survival Horror


Japoński koncern Konami znany wszystkim z wielu bardzo udanych i innowacyjnych tytułów, tym razem miał za zadanie
zepchnąć na drugi plan firme Capcom i ich wspaniałego Resident Evil, który poniekąd ustalił wtedy pewne normy dla gatunku
survival horror. Zadania tego miała dokonać najnowsza produkcja Japończyków z tego gatunku: Silent Hill.
Gra wita nas ładnym logo Konami i ostrzeżeniem (takim samym jaki można zobaczyć na ekranie startowym RE) o tym, że
możemy doświadczyć brutalnych (`gore`) scen, i że powinno się w nią grać będąc pełnoletnim użytkownikiem konsoli. Po wybraniu
Nowej Gry od razu odpala się intro wprowadzające w tytuł. Otóż głowny bohater, Harry jedzie z córką Cheryl do miasteczka
Silent Hill, jednak w trakcie na środku drogi pojawia się tajemnicza postać-dziewczynka, która powoduje wypadek. Po przebudzeniu
Harry stwierdza, że jego córeczka zginęła, a co za tym idzie musi ją natychmiast odnaleźć. Jak widać od razu coś się dzieje,
a pierwsze minuty z grą to od razu zapoznanie się z cięzkim klimatem tego tytułu. Charakterystyczna mgła i śnieg padający
w środku lata to główny motyw SH. Zaraz na początku także poznajemy kolejną przerażającą i charakterystyczną rzecz w tworze
Konami. Otóż co jakiś czas w miasteczku zapada `ciemność`. Jest to dosłowne przeniesienie się w 5 sekund z dnia do nocy,
a zdarzeniu temu towarzyszą charakterystyczne syreny. Całe miasto zamienia się w `piekło`, a standardowe ulice i ściany
zastępują maszyny, kraty i rdza. W późniejszym etapie zdobywamy też radyjko, które trzeszczy w momencie kiedy zbliża się
do nas jakiś demon-pokemon. Ogólnie klimat jest jedną z najmocniejszych stron gry, i moim zdaniem bije na głowe wszystkie
inne tytuły w tym gatunku.
Kolejną sprawą o której trzeba wspomnieć jest fabuła. I znowu Konami przebiło w tym elemencie firme Capcom. Gra
ma świetną, ale i trudną fabułę. Uświadczamy tutaj charakterystycznego zabiegu, znanego z wielu filmów robionych przez
Japońskich reżyserów. Otóż od początku dzieją się różne dziwne rzeczy a my nie mamy pojęcia o co tak naprawde chodzi. Przez
całą naszą przygodę dowiadujemy się powoli o zdarzeniach jakie miały miejsce w tym strasznym miejscu, ale na dobrą sprawe
nawet na koniec gry można sobie uświadomić, że tak naprawde dalej nic nie wiemy, a wszystko tylko jeszcze mocniej się nam
pomieszało w głowie. Nie chce zdradzać fabuły ludziom, którzy jakimś cudem jeszcze tej gry nie znają, jednak efektu
`niewiedzy`, dopełniają tutaj różnego rodzaju zdarzenia. Dla przykładu pewna kobieta, zdradza nam urywek fabuły,
jednak później okazuje się, że okłamała nas dla swoich celów, i to co powiedziała nie było prawdą, a więc znowu jesteśmy
w kropce, ponieważ to co dowiedzieliśmy się przez ostatnią godzine jest tylko przekrętem. I wtedy pojawiają się pytania
`Ale w takim razie co jest prawdą? A co kłamstwem? Od kiedy jesteśmy oszukiwani? Co jest iluzją, a co rzeczywistościa?`
Od siebie dodam jeszcze, że po przejściu gry warto znaleźć w internecie specjalny artykuł z wywiadem z twórcami, którzy
wyjaśniają wiele aspektów, co pomaga zrozumieć pare faktów. Podsumowując fabuła, łączona z wyżej opisanym klimatem tworzy coś
czego chyba już nikt nigdy nie powtórzy. Grę przeszedłem dawno temu a do dziś nie mogę zapomnieć o niej i tym jakie emocje
wywołały u mnie godziny spędzone przy tym - śmiało mogę to powiedziec - arcydziele.
Silent Hill to z całą pewnością gra, która wręcz ocieka intrygą, tajemnicą i głębokim strachech. Takiego efektu
dopełnia muzyka, która towarzyszy w tle przez większą część przygody. Tutaj po raz kolejny Konami odbiegło od standardów
w gatunku. Słyszane przez nas dźwięki w grze,to, jak ktoś kiedyś powiedział `zagadka dla naszego umysłu`. Wszystko jest
bardzo oryginalne, przypomina zniekształcone dźwięki, przez co ciężko rozróżnić skąd pochodzą, lub przez jaki instrument
były grane. Całość wpływa mocno na nasze odczucia, zmusza do myślenia. Kiedy idziesz ciemnym korytarzem i w tle słychać..
jakby uderzanie wielkim młotem o rury, dziwną prace maszyn i inne niepokojące dźwięki to po prostu nie sposób o tym nie myśleć,
po prostu wyobraźnia sama nam nasuwa obrazy, i to nie koniecznie o owieczkach na łące.
Ciekawie prezentuje się praca kamery. Zwykle `lata` za naszymi plecami, z widoku TPP. Są jednak pomieszczenia i lokacje, gdzie kamera jest zawieszona dynamicznie w jednym miejscu, a my poruszamy się bohaterem obsersując go np z rogu pokoju. Tutaj na myśl od razu przychodzi dynamiczna akcja z początku gry, gdy zaraz po zapadnięciu ciemności, biegniemy, po bardzo wąskich uliczkach i kamera zmienia się co chwila, pozostając cały czas dynamiczną.
Na koniec zostawiłem sobie opisanie grafiki. Robi wrażenie, jak na tamte czasy wszystko jest naprawde ładne. Na
pochwałe zasługuje fakt iż cały świat, wszystkie modele są zrobione w 3D. W Resident Evil, mogliśmy uświadczyć elementy
dwuwymiarowe, zaś tutaj już nie. Mimo wszystko jednak uważam, że grafika-mimo iż dobra- jest najsłabszym punktem produkcji.
Zapewne dlatego, że klimat,fabuła i muzyka to elementy, które do dziś powalają, dziś nawet nie sposób znaleźć czegoś tak
dobrego. Odwrotnie jest z grafiką. Z czasem się starzeje i już nie straszy. Tak czy inaczej pasuje do reszty i
dopełnia straszną wizje Silent Hill. Wspomnieć wypada także o renderowanych wstawkach [cut-scenkach]. Występują one kilka razy
w grze i śmiało można powiedzieć, że są świetne.
Jako iż kończę recenzję, to powiem coś o końcu gry. Otóż Silent Hill ma 5 różnych zakończeń. Są dwa momenty w grze,
w których nasze decyzje mają wpływ na to, co na koniec nas spotka. Schemat zakończeń jest mniej więcej taki
Decyzja A+Decyzja B=zakończenie good A+A=good+ B+A=bad B+B= Bad+. Jest jeszcze jedno, zakończenie UFO, jednak o tym
musicie się dowiedzieć sami, najlepiej odkrywając ten finish.
Cóż, to by było na tyle, każdy kto jeszcze nie grał, musi to nadrobić, a sam zobaczy czym tak naprawde jest ta gra.
Tym zaś, którzy grali i tak to się za mocno nie przyda, więc co ja będę gadał :)
Ostatecznie Silent Hill zasiadł na fotelu lidera w gatunku horroru na PSX, tym samym wyrzucając z niego gre Resident
Evil. A pierwszego miejsca, już do końca żywota konsoli PSX/PSOne nie oddał.

Plusy:
+niepowtarzalny klimat
+innowacyjna fabuła, która zawiera pełno niedopowiedzeń
+wciąga!
+straszy, schizuje i zmusza do myślenia
+muzyka dopełniająca `chory` klimat gry
Minusy:
+jakie minusy do cholery ?! ^^

Grywalność: 10/10 - nic dodać nic ująć, jeśli ktoś ma mocne nerwy i przetrzyma mroczny i mocny klimat, to stwierdzi, że tak
dobrej gry jeszcze nie było - przynajmniej wtedy. I przynajmniej z takiego gatunku.
Muzyka: 9+/10 - dostała by 10, gdyby nie przegięcie w pewnym momencie..czasami po prostu lepiej pozostawic jak jest, niż
przekombinować
Grafika: 8/10 - po tym co widziałem w Crashu 3 Warped, moja ocena co do grafiki w innych grach gwałtownie spadła

OCENA OGÓLNA: 10/10
Długo zastanawiałem się nad oceną tej gry. Dalej nie wiem, czy gra zasługuje na pełną pulę, gdyż jest pare baboli rzucających
się w oczy. M.in. przerwy między wypowiedziami. Kiedy jedna osoba mówi, to składa wypowiedź po zdaniu, jak w zerówce. To w
końcu potrafi lekko zirytowac. Ostatecznie zdecydowałem się, że dam grze 10, ponieważ gra miażdży klimatem i fabułą, a
dla takich gier jak Crash, czy MGS byłbym gotowy postawić również max. A po zastanowieniu to Silent Hill wcale nie jest
gorszy od wyżej wymienionych tytułów :)
Gicha7

Moja pierwsza recenzja - wole sam nie oceniać jak mi wyszła, jednak specjalnie wybrałem jedną z najlepszych gier jakie
powstały, i jedną z moich ulubionych, ponieważ łatwiej pisać o czymś z emocjami, co się lubi i co ma tak mało minusów.
Jeżeli recenzja jest dobra, to wezme się za kolejną, tym razem może jakąś nieco gorszą grę. Czas pokaże, tymczasem czekam
na jakąś ocene.

Awatar użytkownika
Blaevy
-#
Posty: 439
Rejestracja: pt 13 mar, 2009 14:42
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: Blaevy »

Recenzja, mi się bardzo podoba. Główną uwagę zwróciłeś na klimat - słusznie. Masz trochę inny styl niż ja - dobrze. Uważam, że spokojnie mógłbyś dołączyć do bloga i pracować jak to Pierce powiedział xD "Idealna liczba to 3"
Obrazek

Awatar użytkownika
Pierce
-#
Posty: 655
Rejestracja: wt 11 lis, 2008 09:04
Lokalizacja: białystok

Post autor: Pierce »

Nie spodziewałem się, że może pójść tak dobrze. Szczegółowość co do kropli. Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to co najwyżej do finiszu, m.in. : "Cóż, to by było na tyle, każdy kto jeszcze nie grał, musi to nadrobić, a sam zobaczy czym tak naprawde jest ta gra. Tym zaś, którzy grali i tak to się za mocno nie przyda, więc co ja będę gadał." - taki słaby punkt, który równie dobrze można było usunąc. Niemniej praca naprawdę dobra. Fragment o muzyce i klimacie profesjonalnie napisany. I co najważniejsze rozbudziłeś chęć ponownej gry, w SH nigdy nie dotrwałem do końca, dlatego rubrykę wady mógłbym wypełnić kilkoma przykładami.

Kulą u nogi jest bez wątpienia sterowanie. Albo unikło mej uwagi, albo nie wspomniałeś o tym aspekcie. Wiadomo surwiwal horror to nie szuter, wymagania są inne. Jednak kontrola nad bohaterem a raczej jej brak jest czasami przytłaczająca. Siostra która jest wielką fanką serii tłumaczy, że w ten sposób czuć klimat etc. Dobrze, tylko sterowanie potrafi być niepraktyczne jak czesanie włosów szczoteczką do zębów. Da się, fryzura będzie... może i lepiej wyglądać, ale co z tego jak czynność niesamowicie wk... przynajmniej w moim przypadku.

Muzyka SH to dzieło Akiry Yamaoki. Świetnie komponuje, myślę że w tym przypadku dał produkcji naprawdę dużego + do wyglądu gry jako całości.

Gicha mam taką małą uwagę, przydałyby się akapity by czytelnik mógł prościej zająć się czytaniem treści. W pracach na kartce akapity to wcięcia w tekście, w formie elektronicznej raczej stosuje się przejścia do nowych linii [2xenter]. Gdy skończysz pewną myśl, np. rozpisywanie nt. grafiki to zaczynasz od nowego akapitu - wówczas naprawdę dużo lepiej się czyta.

Gratulecje pierwszej, do tego bdb pracy.

PS. widzę że opera rządzi :ok:
Obrazek

Awatar użytkownika
Blaevy
-#
Posty: 439
Rejestracja: pt 13 mar, 2009 14:42
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: Blaevy »

Do tego, (nie chce być złośliwy) niepotrzebnie trzy zdjęcia, owszem mogą być trzy, ale chociaż żebyś je wyśrodkował i jednej roździelczości znalazł rób zrobił, bo wygląda to kiepsko.

Jeśli chodzi o akapity to podłączam się do Pierce

Lecz jeśli chodzi o sam tekst, a nie rzeczy wizualne, to naprawdę świetna robota !
Obrazek

Krychu
-#
Posty: 36
Rejestracja: pn 15 mar, 2010 00:45

Post autor: Krychu »

poki co SH jest jedyna grą z tego gatunku jaką ukonczylem. gralem w nia jeszcze bedac dzieckiem, ale dopiero w 2008 ukonczylem 2 razy. przechodzilem drugi raz na normal, zaraz po ukonczeniu gry na easy, gralo sie tak samo dobrze jak poprzednio, bez uczucia znudzenia - swietna gra. podoba mi sie bardziej od residentow, dobry klimat zamglonego opuszczonego miasteczka robi swoje, 9/10 sie nalezy

ODPOWIEDZ