[center] [/center]
[center]Crash Bandicoot 2 - Recenzja[/center]
[center]No cóż...nadszedł czas na zrecenzowanie giganta jakim jest wesoły jamraj – Crash. 10/10 na pewno nie będzie, chociaż zawsze myślałem nad tym. Ok, let’s go !
Fabuła kręci się wokół wspomnianego Crasha Bandicoota. Po pokonaniu Cortexa z pierwszej części i zrzucenia go z jego osobistego „balonu”, o dziwo – przeżywa. A jak przeżywa to znaczy, że nie da Crashowi spokoju. Jest on ofiarą zasadzki przygotowanej przez wielkogłowego naukowca. Od teraz nasz bohater będzie miał za zadanie pozbierać wszystkie 25 różowych kryształów oraz dodatkowo gemów, zależnych od skrzynek i ukrytych przejść z danego poziomu. Kryształy są potrzebne Cortexowi do stworzenia niesamowitej broni – pozwalającej mu opanować świat. Lecz Crash do tego nie dopuści
Ruchy naszego sympatycznego Jamjara zostały ulepszone, pozwoliwszy graczowi na wygodniejsze sterowanie postacią, ułatwiając nam zachować więcej żyć na końcu gry. Zwiedzać możemy wiele krajobrazów. Zaczynając od dżungli, kanałów, mroźnych miejsc, kończąc na galaktyce
Muzyka jest wyjątkowo przyjemna, co prawda nie może się równać w tym stosunku do jedynki czy trójeczki, ale z pewnością można po przesłyszeniu soundtracka powiedzieć - Tak ! To Crash !
Bossów do „rozwalenia” mamy pięć. Wśród nich są nowi : Tiny Tiger, Komodo Bros czy N.Gin – nowy przydupas Cortexa.
Pojedynki nie są jakieś specjalnie trudne. Jest to najłatwiejsza odsłona Crasha, więc za dużo spodziewać się nie możemy, bo seria była od początku łatwa no, może poza CTR’em, który dla niektórych mógł przyprawić ból głowy i Bashem. Ale gry z gatunku platformowe, zawierające w tytule „Crash” są z dosyć proste. Wyjątek stanowi jedynka przy, której ciężko było daleko zajść, mi.n dzięki sterowaniu i dziwnym ruchom Bandicoota.
Grafika jest wyjątkowo ładna. Nie razi jakoś specjalnie w oczy, ani nie jest za bardzo kwadratowa. Nie ujrzemy tutaj ogromnej pikselozy, choćbyśmy się starali.
Podsumowując – Crash Bandicoot 2 – Cortex Strikes Back jest niesamowicie grywalną grą platformową, zdecydowanie ulepszoną w stosunku do jedynki. Nie ma jakiś ogromnych zmian, ale ważne, że poprawili wady i wyszła bardzo dobra produkcja[/center]
Ocena – 9/10
+ Poziomy, Muzyka, Grafika, Sterowanie, Fabuła, Wciąga !
- Brakuje Nowości, Za Łatwa
[center]Blaevy[/center]
Crash Bandicoot 2
Moderator: Moderatorzy
Nie przesadzę jeśli powiem, że jak dotąd jest to Twoja najlepsza recka. Mogłaby być dłuższa. Co prawda z osób piszących prace to Gicha jest mistrzem w rozwijaniu tematu, ale i my musimy popracować nad tą cechą by nie zostawać tak bardzo z tylu.
Być może tylko ja miałem takie odczucie grając w drugiego Crasha, postać ma znaczne opuźnienie. Podskok nie następuje w momencie naciśnięcia klawisza, lecz troszkę puźniej. Najgorzej jest przy kombosach. Jest ich niewiele, a wywołanie rozciąga się w czasie, czego nie ma w CB3W.
Jedynki nie trawię, 3 to żywa legenda, a ta część jest tylko epizodem pośrednim [zdaniem niektórych, nie mówię że Twoim Bleavy]. Czy aby na pewno? Jazda na miśku jest znacznie bardziej odjazdowa niż galop na tygrysie. Nie ma sztucznie dodawanych plansz z pływaniem pod wodą i w wodzie, i wreszczie nie ma beznadziejnych leveli z samolowami. Cb2 jest być może najlepszym Crashem na psone.
Być może tylko ja miałem takie odczucie grając w drugiego Crasha, postać ma znaczne opuźnienie. Podskok nie następuje w momencie naciśnięcia klawisza, lecz troszkę puźniej. Najgorzej jest przy kombosach. Jest ich niewiele, a wywołanie rozciąga się w czasie, czego nie ma w CB3W.
Jedynki nie trawię, 3 to żywa legenda, a ta część jest tylko epizodem pośrednim [zdaniem niektórych, nie mówię że Twoim Bleavy]. Czy aby na pewno? Jazda na miśku jest znacznie bardziej odjazdowa niż galop na tygrysie. Nie ma sztucznie dodawanych plansz z pływaniem pod wodą i w wodzie, i wreszczie nie ma beznadziejnych leveli z samolowami. Cb2 jest być może najlepszym Crashem na psone.
Najpierw mój komentarz od strony tekstowej.
`Zwiedzając możemy wiele krajobrazów` - to należałoby przeprawić.
Po za tym chyba jest OK.
A sam Crash..jak zostało powiedziane zdecydowanie najłatwiejsza odsłona. [najtrudniejsze były Crash 1 i Bash].
Opóźnień w sumie nie pamiętam, choć wiem, że od strony technicznej ta część była najsłabsza. Tak czy inaczej zostało wprowadzone mnóstwo zmian w porównaniu z `jedynką`, a trójka poszła zdecydowanie już tym samym tropem. O ile u poprzedniczki wszystko ograniczało się do ukańczania kolejnych leveli umieszczonych na trzech wyspach, tutaj mamy zrobione Warp Roomy, między każdym jest boss, czyli dokładnie wszystko to co zrobione w CB3:Warped. Dlatego jakby nie patrzeć część 2 jest najbardziej rewolucyjna. Jeżeli brałbym pod uwage postęp to z całej serii wybrałbym Crash 2. Jedynka była słabsza, trójka lepsza, ale mało nowości, Bash to zwykła gra nadająca się jedynie na party ze znajomymi. Specjalnie nie powiedziałem jeszcze nic o CTR, ponieważ tutaj sprawa jest trudniejsza. Jeżeli nie graliście w Mario Kart na Nintendo to nie wiecie zapewne o czym mówie. Team Racing to w 60% zżynka z Mario Karta. Idea ściagania się gokardami zabawnymi postaciami, zbieranie skrzynek z niespodziankami [rakiety, bomby, tarcze], system turniejów, gdzie jeździmy na czterech trasach i zbieramy pkt. To wszystko łączy obie gry, a więc jest tego całkiem sporo, tak więc mimo wszystko z całej serii najwiekszą rewolucje na PSX wprowadziła właśnie druga odsłona.
`Zwiedzając możemy wiele krajobrazów` - to należałoby przeprawić.
Po za tym chyba jest OK.
A sam Crash..jak zostało powiedziane zdecydowanie najłatwiejsza odsłona. [najtrudniejsze były Crash 1 i Bash].
Opóźnień w sumie nie pamiętam, choć wiem, że od strony technicznej ta część była najsłabsza. Tak czy inaczej zostało wprowadzone mnóstwo zmian w porównaniu z `jedynką`, a trójka poszła zdecydowanie już tym samym tropem. O ile u poprzedniczki wszystko ograniczało się do ukańczania kolejnych leveli umieszczonych na trzech wyspach, tutaj mamy zrobione Warp Roomy, między każdym jest boss, czyli dokładnie wszystko to co zrobione w CB3:Warped. Dlatego jakby nie patrzeć część 2 jest najbardziej rewolucyjna. Jeżeli brałbym pod uwage postęp to z całej serii wybrałbym Crash 2. Jedynka była słabsza, trójka lepsza, ale mało nowości, Bash to zwykła gra nadająca się jedynie na party ze znajomymi. Specjalnie nie powiedziałem jeszcze nic o CTR, ponieważ tutaj sprawa jest trudniejsza. Jeżeli nie graliście w Mario Kart na Nintendo to nie wiecie zapewne o czym mówie. Team Racing to w 60% zżynka z Mario Karta. Idea ściagania się gokardami zabawnymi postaciami, zbieranie skrzynek z niespodziankami [rakiety, bomby, tarcze], system turniejów, gdzie jeździmy na czterech trasach i zbieramy pkt. To wszystko łączy obie gry, a więc jest tego całkiem sporo, tak więc mimo wszystko z całej serii najwiekszą rewolucje na PSX wprowadziła właśnie druga odsłona.