Strona 1 z 1

Rival Schools

: pn 22 lut, 2010 18:53
autor: Gicha7
Obrazek

W ciągu następnych dni pojawiać się będą kolejne części poradnika do gry Rival Schools. Zawierać on będzie spis podstawowych ciosów dla postaci z gry. Od razu uprzedzam, że o ile tą recenzję możecie przeczytać na forum `światpsx`, o tyle poradnik będzie wyłącznością dla bloga psx4ever, więc zaciekawionych zapraszam już od jutra po kolejne części `combo-listy`. Postanowiłem też was wprowadzić w temat tej produkcji, a co byłoby lepszym wstępem niż recenzja ? Tak więc do dzieła.

Twórcami Rival Schools są ludzie ze studia Capcom, a więc tradycyjnie jeśli chodzi o najlepsze bijatyki - Japończycy. Tworząc RS producenci nie dmuchali na zimne, ponieważ doświadczenie z fighterami nabyli tworząc serie Street Fighter. Jakby nie patrzeć tym razem dostajemy coś nowego. Fani japońskiego koncernu byli zapewne przyzwyczajeni do rozgrywki w 2D i tradycyjnymi herosami - Ryu i Kenem w rolach głównych. Jednak ta gra wprowadza nas w świat 3D, zupełnie nie powiązany z niczym, co mogliśmy obejrzeć (a raczej zagrać) do tej pory. Bohaterami Rival Schools, jak się łatwo można domyśleć są uczniowie oraz ... nauczyciele pewnej szkoły położonej gdzieś w kraju kwitnącej wiśni. Postaci jest tak dużo, że każdy powinien trafić w swój gust, a wybierać możemy spośród typowych `mięśniaków`, dresów, bardziej eleganckich panów, na cyc..bardziej obdarzone przez nature uczennice, a na sportowcach kończąc. W sumie jest tu 20 postaci podstawowych + 4 ukryte. Ciekawostką na tym etapie jest fakt, iż do walki wystawiamy dwóch wybrańców. Po co ? Otóż pozytywów mamy kilka. Po pierwsze między rundami możemy zmienić fightera. Po drugie w trakcie rozgrywki możemy włączyć Team-Up Technique. To zaś jest chyba największa atrakcja Rival Schools. Team Up Technique jest to przekoksane na maxa zagranie, kiedy to na ekranie pojawia się nasz pomocnik i razem w super efektowny sposób wykańczamy przeciwnika na najbardziej wymyślne sposoby. Najprostszy przykład. Na plansze wbija nasza druga postać, podrzuca biednego przeciwnika do góry, sam zaś skacze jeszcze wyżej i następuje wielki finisz - odpalamy super cios - kule ognistą i wbijamy przeciwnika w ziemie. Ciekawe kto podniósłby się po czymś takim..? A to podkreślam była tylko jedna sytuacja, bo ta zmienia się w zależności od wybranych herosów.
Sprawa combosów tutaj ma się równie efektownie. Specjalne zagrania noszą nazwę Burning Vigor Attack. W trakcie wykonywania kompilacji uderzeń ekran robi się czarny, a w momencie trafień obraz emanuje jaskrawymi barwami. Naprawdę ciężko to opisać, ale porównać to można do tego co widzieliśmy w Bloody Roar, więc jeśli ktoś grał w BR-a i pamięta jak efektowne tam były combosy to już wie czym się zachwycam w tym przypadku.
Tyle o rozgrywce, czas na grafike. I tutaj już nie jest tak super. Postacie są strasznie kanciate, nierówne i po prostu słabo wykończone, co widać na zbliżeniach po skończonej walce. O wielki ból głowy przyprawia mała ilość (na dodatek łamiących się) tekstur i poligonów.
O dźwieku nie będę za dużo pisał, gdyż zwykle w takich tytułach nie przywiązuje do tego wielkiej wagi. To co jest - jest bardzo dobre, niczego tu nie brakuje.
Jako smaczek twórcy dodali też tzw. minigry. Możemy m.in. postrzelać karne :)
I tu kończy się recenzja Rival Schools. Jeśli ktoś nie grał - teraz ma powód. Tak jak mówiłem na blogu wyczekujcie poradnika, myślę, że może sie niektórym przydać.

Grafika: 6/10
Dźwięk: 8/10
Grywalność: 9/10
OCENA OGÓLNA: 8/10

Plusy:
*Team-Up Technique
*efektowne combo
*ciekawa konwencja
Minusy:
*grafika

: pn 22 lut, 2010 21:13
autor: Blaevy
Niezła recka, tylko byś poodzielał niektóre rzeczy bo to brzydko wygląda

Daje 4/5 xD