Opowiem krótką historię z mojego życia:
Kupiłem używaną PS3 na Allegro. Najlepszy, najpiękniejszy i niestety najbardziej awaryjny model - 60GB. Niby sprawna, a wyszło tak, że laser nie działał. Zadzwoniłem do byłego właściciela, a ten mówi że przed wysłaniem jeszcze z kolegami młócił w PESa i było dobrze. No ale się zepsuło. Trudno, laser wymieniliśmy, pograłem może miesiąc i 60tka złapała YLOD. Po wymianie lasera oddanie konsoli do serwisu w celu naprawienia tego było by już zbyt drogie, więc z bratem naprawiliśmy YLODa domowym sposobem. No i konsolka działa. 2 tygodnie i znowu YLOD. Pech nad pechami, ale co zrobić. Naprawiliśmy po raz kolejny, tym razem o jakąś godzinkę krócej (doświadczenie
) i podjęliśmy jednogłośnie decyzję: sprzedajemy. Poszła i (chyba) nikt nie ma problemu z nią.
Akcja działa się 2 lata temu.
Może to głupio zabrzmi, ale używane PS3 FAT najlepiej sprawdzać u właściciela czy działa - czyli nie wysyłka, tylko zaznaczasz odbiór osobisty. Rozumiem, że 90% aukcji odpada, ale dzięki temu sprawdzisz czy faktycznie działa.
Celem tego postu było uświadomienie, że brać używaną konsolkę z allegro to naprawdę ryzyko
PS. Slimki nie są tak awaryjne. Może w nich napęd/laser paść (jak w każdym sprzęcie z płytami), ale to jest rzadka rzadkość