Producent:Neversoft
Wydawca PL: Sony Poland
Gatunek: Akcja
Premiera: 2000
Premiera PL: brak danych
Jak ten czas szybko płynie! Jeszcze niedawno za szybą w mojej biblioteczce spoczywało spokojnie kilkaset komiksów przeróżnej maści. Dziś pozostało niewiele - te najcenniejsze, najciekawsze, ulubione czy najlepiej narysowane. Kilka perełek leży spokojnie na półce niekiedy ciesząc oko i pozwalając powspominać dawne chwile. Reszta poszła w świat w najdziwniejszych okolicznościach. Dopiero teraz jednak sobie uświadomiłem, że nie ostał mi się ani jeden numer Spider-Mana, których miałem przeszło pięćdziesiąt sztuk. Szkoda. Właśnie nabrałem ochoty, by po raz kolejny zagłębić się w fantastyczny świat tegoż komiksu. Stało się tak za sprawą gry pod tym samym tytułem, po której spodziewałem się niewiele i zostałem mile zaskoczony. Stało się to wszak już niemal regułą - wszelkie próby stworzenia supergry o superbohaterze spalały na panewce. Pewną nadzieję wróżył sam team tworzący grę - Neversoft - autorzy wyśmienitego Tony Hawk`s Pro Skater`a, nauczony jednak wcześniejszymi doświadczeniami ze Spawnem, Supermanem czy serią o Batmanie, która od czasów NESa zeszła dosłownie na psy. I to był błąd. Historia lubi się powtarzać, ale nie tym razem.
Ku mojemu zaskoczeniu, twórcy gry oddali w ręce miłośników zręcznościówek produkt naprawdę bardzo dobry, o zaskakująco dużej grywalności. I choć PlayStation jest już starym systemem, po raz kolejny możemy się przekonać, że od czasu do czasu warto na niej zagrać.
W większości przypadków, w tym miejscu należałoby napisać kilka słów o głównym bohaterze, ale już chyba sam tytuł powiedział Wam wszystko. Film, książka, komiks i gra komputerowa to tak bardzo zrośnięte ze sobą gałęzie rozrywki, że przenikają się nawzajem, pozwalając co chwila ujrzeć bohatera niedawno wydanej gry na srebrnym ekranie, czy też poczytać książkę o przygodach dzielnego herosa. W związku z tym, zakładam iż postać Petera Parkera nie jest wam obca, a przynajmniej potraficie odróżnić nietoperza od pająka czy innego robactwa.
Cała historia osadzona jest w realiach komiksowego świata: miasta, budynki, postacie - to wszystko zostało żywcem przeniesione z najlepszych szkiców McFarlane`a i innych. Scenariusz jest interesujący i potrafi utrzymać gracza przy konsoli przez długi czas. Intryga kręci się między innymi wokół głównego antagonisty Spidera - Eddy`go, znanego szerszej publiczności jako Venom, a jego udział w którejś z wielu części komiksu zwykle gwarantował intrygującą lekturę. Jego po prostu nie mogło tu zabraknąć. Śmiem twierdzić, iż "jadowity duet" (Eddy wraz ze swym symbiontem) jest zdecydowanie "głębszą" postacią niż naciągany jak lycrowy kostium niejeden z kretyńsko nudnych "herosów" Marvela. I choć może swym IQ nie zaskoczy Venom nikogo, to jednak wrodzonego (...nabytego???) wdzięku mu nie brak.
Jak już wspomniałem, gra jest zręcznościówką 3D, tym razem reprezentującą godnie gatunek TPP. Przyjdzie nam pokierować krokami Spidera poprzez kilkanaście różnorodnych etapów, stawić czoła ogromnym bossom i pomóc mu odnaleźć ich słabe punkty, po drodze rozwiązując kilka niezbyt skomplikowanych łamigłówek podczas ratowania niewinnych ludzi. Zabawy jest sporo. Autorzy gry wyposażyli naszego pająka w szeroki zakres ruchów i typowych dla pajęczaków zagrań - wykorzystywanie lepkiej sieci do błyskawicznego przemieszczania się to dopiero początek. Szybkie i dynamiczne skoki, mocne ciosy i kopniaki, atakowanie siecią, chodzenie po sufitach i pionowych powierzchniach, pajęczy zmysł wykrywający zagrożenie, a przy tym nieziemska siła, zwinność plus inteligencja. Gulp! Aż strach pomyśleć co by było, gdyby podobny Parkerowi jegomość naprawdę chodził po świecie. Bo wydaje mi się, że na włażeniu do mieszkania przez okno by nie poprzestał... W opanowaniu tych wszystkich ewolucji również nie powinno być problemu, a to za sprawą umiejętnie dobranego sterowania, dającego się skonfigurować według własnych potrzeb. Dodano nawet specjalny Kid Mode ułatwiający maluchom wejście w pajęczy świat. Otrzymamy także pomoc w postaci skrótowego tutorialu, jakiego na naszą prośbę udzieli Pająkowi Felicia, znana szerzej jako Black Cat.
Kolejne levele są coraz lepsze i bardziej wciągają gracza swą akcją. Doskonale też dopasowują się swym klimatem do scenariusza, a to ważny element. Tu nie ma czasu na nudę. Nowe wydarzenia pędzą ku nam jak oszalałe: a to podniebny rajd pomiędzy wieżowcami Manhattanu, pościg za Venomem czy ucieczka przed policją. Gra, jak na produkt osadzony w świecie komiksu Marvela przystało jest bardzo kolorowa, choć nie "cukierkowa" jak niektóre denne komiksy. Po prostu gra "stara się" naśladować komiks, czy też kreskówkę. Strona techniczna programu, czyli engine na jakim pracuje gra nie jest może najmocniejszą jej stroną, ale wydaje mi się, że to nie osiągnięcie wysokiej rozdzielczości obrazu było głównym założeniem developerów, natomiast inne postawione sobie przez nich cele zostały osiągnięte.
Naszej przygodzie przez cały czas będzie towarzyszył głos narratora, który na początku gry przedstawia się nam jako Stan Lee, czy sam twórca komiksu(!). Inne dźwięki, wraz z dialogami wszystkich postaci również są doskonale zaaranżowane i nie pozostawiają wiele do życzenia, zaś tytułowa piosenka zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Z drobiazgów obecnych w grze, mających na celu umilanie i przedłużanie czasu spędzonego wraz z nią, można wymienić sporo dodatków. Znajdziemy więc małą encyklopedię dotyczącą postaci występujących w grze, przeglądarkę obejrzanych już sekwencji FMV, kolekcję okładek komiksów, dodatkowe kostiumy zwiększające umiejętności Pająka, cheat menu i inne drobiazgi. Dodatkowo, otrzymaliśmy do dyspozycji szereg trybów treningowych. Time Attack, Survival, Speed Training, Target Practice oraz Item Collection pozwalają nie tylko na wyćwiczenie swych umiejętności, ale także na zapisywanie swych najlepszych wyników w tabeli i konkurowanie ze sobą w ten sposób kilku mistrzów pajęczego kunsztu.
Nie da się ukryć, że gra przypadła mi do gustu. Nie ma zbyt wiele wad, a wszystkie je przyćmiewa komiksowy klimat i duża grywalność. Dodatkowym atutem będzie oczywiście obecność Spider-Mana, który jest postacią ze wszech miar ciekawą. Jeden nieudany (szczerze mówiąc, fatalny:(( ) film to jeszcze nie powód, by pogrzebać Spidera żywcem. Dowodem na to, że Spidey powoli wraca do łask, niech będzie nowa hollywoodzka produkcja z Pająkiem w roli głównej, do której przyłożył rękę sam James Cameron. Co z tego wyjdzie - zobaczymy już niedługo, a chwilowo polecam zwrócić swój wzrok na produkt Neversoftu i wreszcie sprawdzić, jakie to uczucie - własnoręcznie wyrwać ośliniony ozór Venoma, czego wszystkim Wam serdecznie życzę:).
Kod: Zaznacz cały
Link Wygasł