sklep sportowy Hantle żeliwne 2x20kg obciążenia żeliwne, sprowadzenie zwłok z zagranicy, medycyna estetyczna Gdańsk, RustDesk, pethelp kod rabatowy, serwery minecraft, kody rabatowe aliexpress, LOV111VOL Tajny Komunikator, Goldfin apartamenty ustka, Pricerman Okazje na Playstation

Wasza przygoda z konsolą Psx

pomoc i wszystko co dotyczy konsoli PSX, emulatorów, programów itp.

Moderator: Moderatorzy

ParaDoX
-#
Posty: 4
Rejestracja: pt 08 paź, 2010 18:16

Post autor: ParaDoX »

Moja przygoda:
Listopad 2000. Tego dnia nigdy nie zapomnę. Pewnego dnia tata wyjechał do Krakowa odebrać konsolę bo od początku była potraktowana ModChip'em (Nówka,ze sklepu ale odrazu poszła pod młotek przeróbki hehe). Byłem bardzo zdziwiony tym prezentem. Nie wiedziałem na jaką to okazję. W środku były dwa pady,dwie memorki oraz pakiet gier: Crash 2, Rayman 2 i Dino Crisis chyba. I to się wszystko zaczęło... nieprzespane noce z padem w ręku, ciągłe walki o TV, lecz w 2004 roku przyszedł PS2 i PSOne poszedł do szafy. Zawsze się zastanawiałem gdzie może on być...
Lipiec 2008. Ja grając na komputerze w NFS'a,brat krzyknął : BRAT! ZNALAZŁEM COŚ CIEKAWEGO! Szybko pobiegłem do jego pokoju i moim oczom ukazał się przecudny PSOne lecz bez padów,memorek ani gier. Aż się popłakałem na ten widok. Były tylko dwa kable do TV Zasilacz i Konsolka. Z Padem nie było problemu, iż posiadałem PlayStation 2 i Joystick pasował do niego. Szaraczek służy mi po dziś dzień....

GRY:
Spyro 3 [(niezapomniany od ParaDoXa) (Mój ulubiony cracker zresztą :P)]
Rayman 2
Trylogia Tekkena,Crasha
Colin McRae Rally
oraz Nieśmiertelne Gran Turismo 1-2

Awatar użytkownika
Ostry96
-#
Posty: 216
Rejestracja: sob 02 paź, 2010 16:18

Moja historia PSX

Post autor: Ostry96 »

Moja historia jest dosyć ciekawa... dla mnie :p

Wakacje rok 2008*
Przyjechałem na wieś do przyjaciela na 5 dni
Tyle się ciekawych żeczy działo aż spadł deszcz... w deszcz po polach się nie nałazi więc przyjaciel załączył swoją konsolę PlayStation 1
Gdy usłyszałem dla mnie ten "klosmiczny" / "inny" / 'piękny" dźwięk startu konsoli... byłem zauroczony ;)
Gdy pierwszy raz dotknąłem JoyPada oryginalnego (później grałem na JoyPadzie PSone) ... ... ... to dla mnie była sama przyjemność!
Przypominam że to był rok 2008 czyli gdy była już konsola PlayStation 3 (lecz się nie znałem) i nie tylko ... były gry gigabajtowe... nowoczesne... a ja NIE!
Grając na konsoli PlayStation 1 przyżekłem sobie że dostanę taką konsolę...
Po powrocie do domu zacząłem "studiować" PlayStation... przy okazji dowiedziałem się o innych konsolach i nie samowicie ciekawych "openingach" konsol (głównie podobała mi się "SEGA CD" 1993 czyli rok przed PlaySttion)

Miną rok (obecny: 2009)
jeszcze nie miałem konsoli ... znów pojechałem do znajomego lecz na 3 dni... niestety nie graliśmy na niej ;( lecz w ostatni dzień musiałem ją zobaczyć ;)))

Rok 2010
... Kolega z osiedla zaproponował mi konsolę PlayStation ... (począdkowo już w 2009 roku miał zamiar mi sprzedać lecz brat mu zabronił >:[ )
Kupiłem za równe 35zł piękną konsolę... kupiłem ją akurat w czwartek więc miałem zbiórkę harcerską ... lecz na całej zbiórce nie mogłem przestać myśleć o tym, że zawieram upragnioną konsolę PlayStation PSX!!!

Później zaczęło się granie... nauka nagrywania płyt (w dniu dzisiejszym mam 13 gier [z czego 1 oryginałka ;pp ] + zarejestrowanie się na tym świetnym forum ;p )

Dosyć się napisałem ale mam nadzieję że zaciekawiła was moja dosyć ciekawa historyjka ;pp :)

*minęło 2 lata aż dostałem konsolę o.o

Awatar użytkownika
Quake96
-#
Posty: 2237
Rejestracja: śr 24 cze, 2009 22:27
Lokalizacja: root:/
Kontakt:

Nasz pierwszy PSX :)

Post autor: Quake96 »

Witam. Ostatnio rozmyślałem ile to już PSX-ów przewinęło mi się przez łapska, i w pewnym momencie przypomniała mi się historia z moją pierwszą konsolą. Chciałbym się nią z wami podzielić, i mam nadzieję, że i wy coś napiszecie o swoich przeżyciach z Pierwszą konsolą PSX.
Więc do rzeczy:
Pewnego dnia (w roku około 2006-2007) rozmawiałem z bratem przez telefon (brat mieszka 200km ode mnie), wtedy mój brat powiedział, że chce sobie kupić PS2. Ja powiedziałem mu, że ma dobrze bo ja to nawet o PSX'ie mogę pomarzyć. Mój brat słysząc te słowa powiedział: -Mam tu niepotrzebnego Pleja. Wszystko jest tylko padów nie ma. Chcesz to mogę ci go przywieść przy najbliższej okazji.
Po tych słowach niemal nie zemdlałem. Dostałem totalnego świra na punkcie PSX-a. Kupienie pada zajęło mi jeden dzień. Potem chodziłem do kumpla, który od dawna miał PSX, co aby "wyżulić" od niego jakieś gierki :D pamiętam, że dał mi z 6 albo 8 płyt EURO DEMO. Do czasu przyjazdu mojego brata (jakieś 2 tyg. po naszej rozmowie) siedzieliśmy u kumpla i pocinaliśmy w PSX. Aż w końcu nadszedł ten dzień... Mój brat zadzwonił do mamy, że będzie dzisiaj, ale późno w nocy (coś około 24). Ja niezbytnie się tym przejmując czekałem na niego. Gdy przyjechał momentalnie zapytałem czy ma tego Pleja. Wyjął jakieś małe białe "coś", co pierwszy raz na oczy widziałem, i powiedział, że to jest ten PS. Byłem nieco zdziwiony, gdyż kumpel miał "szaraka" a mi brat przywiózł coś zupełnie innego i mniejszego. Jak się później okazało był to PSone a nie PSX, no ale ja się nie znałem ani trochę na tych "technologiach". Ledwo dostałem go do łap już poleciałem do TV mimo, iż moja mama już dawno spała. Z momentem, gdy w telewizorze pokazało się logo SONY, byłem w 7 niebie! Niestety musiałem iść spać, więc niecierpliwie czekałem do rana. Od rana konsolka była katowana w takie gry jak: Driver 2 czy Tekken 3. Po południu jechaliśmy do Cioci, uprzednio wybierając się na cmentarz (był dzień Wszystkich Świętych). Po drodze moja mama zapytała mnie po co biore ze sobą PS'a. Na co mój brat odpowiedział: Będzie grał w Resident Evil na cmentarzu haha. Przejdźmy do "śmierci" konsolki, która zresztą padła z mojej głupoty :/ A więc pewnego dnia (już nie tego samego, a później) będąc u Cioci odpaliłem Spider-Mana. Niestety gra ładowała się "w nieskońconość" i po wielu próbach nerwy mi wysiadły (ajj... żaluje tego, choć miałem wtedy 11albo 12 lat). Plejak dostał plaskacza na klapke w celu poprawy działania. Jednakże wcale tak się nie stało... W PS'ie płyta przestała się kręcić. Następne próby włączenia kończyły się na 2-óch obrotach płyty i KONIEC. Najwyraźniej zapadł się trzpień, ale chyba z silniczkiem ponieważ zaniosłem go do serwisu to powiedzieli, żę naprawa 90zł, bo trzeba cały laser wymienić. Do dzisiaj myślę, że gdybym wtedy był starszy i to forum by istniało, to PSone żyłby do dziś. Niestety teraz nie ma szans reanimacji, bo dalsze eksperymenty z konsolą przyniosły uszkodzenie gniazda od zasilania, lub czegoś podobnego (konsola nie włączała się, a zasialcz był chyba OK. Poza tym czasem przy podłączeniu przy gnieździe widoczna była isikierka.). Potem PS wylądował rozkręcony w szafie i miał czekać na lepsze lata. Jednak któregoś razu sprzątając wyrzuciłem go, ponieważ stwierdziłem że już do niczego się nie nada. (Płyta główna i laser do naprawy, a obudowa też jakaś piękna nie była). Potem po kilku miesiącach przyszedł czas na kolejnego PS-a jednak tym razem PSX, ale to już inna historia. Dodam tylko na koniec, że "wyczyślciłem" wszystkich kumpli z osiedla którzy mieli PSX lub PSone (kupywałem je od nich). Wszystkie lądowały u mnie, a następnie były sprzedawane i kupywałem po jakimś czasie kolejną. Pamiętam, że sprzedałem dość ładnego PSone z Hulajnogę :/ Moja głupota... No cóż niemniej jednak niedawno odkupiłem od kumpla mojego starego PSX i nigdy już go nie sprzedam, ani nie "skrzywdzę".

Dzięki dla tych, którzy dotrwali do końca. Piszcie swoje historie bo chyba nadszedł czas aby odkurzyć stare wspomnienia i przypomniec sobie jak to było z pierwszą konsolą. :)

:lol:
SCEE™

ODPOWIEDZ